piątek, 20 maja 2011

W sobotę o 18.00 świat ma się skończyć wielkim trzęsieniem ziemi!

Koncert Dody może być ostatnim, a meczu Stelmetu Falubazu z Unią Leszno możemy już nie doczekać. Kolejny koniec świata tego roku ma się bowiem zdarzyć już jutro - i cały internet od tej przepowiedni huczy!
Przepowiedni końca świata było już tak wiele, że ciężko je zliczyć. Straszą nas prorocy, sekty religijne i samozwańczy "bogowie”. W ostatnim czasie jakby się uaktywnili. Ale nic w tym dziwnego. Zbliża się rok 2012, który według kalendarza Majów jest ostatnim w dziejach ludzkości. Wielkie boom miałoby nastąpić 21 grudnia. Nie musimy jednak czekać aż tak długo. 

Czytaj też: Baba Vanga przewidziała konflikt w Korei! Czy grozi nam straszna wojna ogólnoświatowa? Sprawdź też inne przepowiednie! 

Najnowszą, apokaliptyczną wizję końca świata zaprezentował amerykański kaznodzieja Harold Campinga na falach swojej radiostacji- Family Radio. Według jego przepowiedni nie zostało nam już zbyt wiele czasu. Już jutro, o godz. 18.00. nawiedzi nas gigantyczne trzęsienie ziemi. 89-letni prorok przekonuje, że przeżyje je tylko dwa procent ludzi zamieszkujących Ziemie. Strach się bać! 

Czytaj też: Za dwa lata koniec świata! No, chyba że... jednak się nie skończy

Tak na wszelki wypadek radzimy wybrać się na ostatnią imprezę, choćby dzisiejszy koncert Dody lub zabrać partnera na romantyczną kolację. Mamy złą wiadomość dla kibiców Falubazu. Z uwagi na jutrzejszy kataklizm mecz ich ulubieńców z Unią Leszną może nie dojść do skutku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz